13 lipca 2012

Stara Panna


Poeta idzie przed siebie,
Trzymając mocno za rękę
Kulejącą kobietę, kalekę
O perłowo jasnych włosach,
Smutnych, nieprzepastnych oczach,
Starością pomarszczonej twarzy.

Potyka się stale z tą Inwalidką
Na najdrobniejszym leżącym kamieniu,
Ale wciąż wiernie ulega sumieniu
I nigdy nie puszcza Starej Panny,
Jakby sercem był z nią związany,
Choć nie ma siły przyspieszyć kroku.

Kaleka pokazuje mu świat.
Umrze z nią czy bez niej,
Może szybciej, może wolniej
Data nie ma żadnego znaczenia,
Wszystko co żywe pochłania
Zimna i wyrachowana Ziemia.

Stara Panna nad nim czuwa,
Aby wpisał się w nieskończoność,
A imię jej zapomniane – Wrażliwość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz