12 stycznia 2012

Chcę mieć bogatego męża

            W życiu każdego człowieka przychodzi taki dzień, kiedy zaczyna myśleć o nieuchronnej przyszłości. Przeważnie rozważania tego typu zmierzają ku ogólnej pomyślności wszelkich spraw – zawodowych oraz osobistych. Nikt z góry nie przewiduje pesymistycznych scenariuszy, tylko ze swoistym uporem i naiwnością aksjomatycznie idealizuje postawione cele. Oczami wyobraźni obstawiamy zazwyczaj najkorzystniejsze, wysokie stanowiska pracy, posiadamy spory majątek wraz z nieruchomością, w sferze prywatnej widzimy się u boku cudownego partnera. Od razu przychodzi na myśl skojarzenie bajki ze szczęśliwym zakończeniem. Rzeczywistość jednak nie podsuwa przykładów analogii między bajką a prawdziwym życiem. Współczesne Kopciuszki nie istnieją?
            Mężczyźni wiodą prym w perspektywicznym koncentrowaniu się na karierze zawodowej. Mniejszą wagę przykładają do wyboru potencjalnej małżonki. A jak to jest z kobietami? Przedstawicielki płci pięknej od najmłodszych lat snują fantazje o idealnym mężu, wzorując się na postaci księcia z opowieści o Śnieżce, wspomnianym wcześniej Kopciuszku czy Śpiącej Królewnie. Choć z wiekiem ten infantylny sposób postrzegania wymarzonego partnera ulega zmianie, to w psychice zawsze pozostaje ślad pierwowzoru. Dlatego przy doborze partnera kobiety zwracają szczególną uwagę na kilka istotnych elementów. Należą do nich: wykształcenie, wygląd zewnętrzny, charakter, poziom kultury osobistej oraz - pod znamienitym określeniem zapewnienia poczucia bezpieczeństwa - stan zawartości portfela, czyli zamożność kandydata. Niemniej jednak panie nie przyznają się do wszystkich wymienionych kryteriów, zwłaszcza dotyczącym majętności, udając skromne czcicielki miłości i nadrzędnych wartości etycznych.
            Eliminując zbędne krygi napiszę wprost: chcę mieć bogatego męża. Czy to powód do wstydu? Skądże. Zerwanie z pokutującą powszechnie hipokryzją można nawet uznać za szlachetność. Dobrze sytuowany mężczyzna jest niepodważalnym atutem dla każdej kobiety. Sam fakt, że ten wyjątkowy i pożądany jegomość wybrał akurat tą jedną z wielu niewiast, podnosi prestiż, a atmosfera zazdrości unosząca się wokół, napawa satysfakcjonującą dumą. To dopiero początek listy zalet. Pławienie się w luksusach, zaspokajanie każdej zachcianki, łatwe życie bez zbędnych i trudnych wyrzeczeń. Nieczęsta możliwość egzystowania zgodnego z hedonistyczną filozofią. Przecież większość problemów, które przytrafiają się ludziom, rozwiązują pieniądze. Ich brak znacznie komplikuje byt, więc lepiej zapewnić sobie finansową protekcję i taktycznie związać się z majętnym mężczyzną. Po pewnym czasie można nawet zaobserwować zaskakujące zaistnienie w towarzystwie oraz nagły wzrost liczby posiadanych przyjaciół. Składa się to na niesamowite doznanie natychmiastowego wzniesienia ponad przeciętność, zajęcie centralnej, wyższej pozycji w społeczeństwie. Wakacje na Majorce, torebki od „Prady”, buty na dowolny dzień tygodnia, zabiegi kosmetyczne w SPA, prywatna, najlepsza opieka medyczna itp. – wszystko, co wypełniało sferę materialnych marzeń, staje się realne i dostępne od zaraz. Wprawdzie wymienione walory małżeństwa z krezusem skupiają się na przyziemnych beneficjach, nie oznacza to, że uczucia są sprawą marginalną. Przywiązanie do prostego, pozbawionego zmartwień życia uzależnia i tworzy ciekawą, symbiotyczną więź. Wdzięczność wobec męża rozpala najgorętsze emocje, niekiedy zbliżone ku miłości.
            Czy właśnie o to chodzi w byciu współczesną księżniczką, by zostać żoną odpowiednio zamożnego mężczyzny? Odpowiadając na postawione pytanie, należy się indywidualnie zastanowić, jakie wartości uznajemy za fundamentalne. Pieniądze dają iluzoryczne, przemijające szczęście. Gdy cierpimy z powodu ich niedoborów, wydają się jedynym wybawieniem i kluczem do osiągnięcia sukcesu. Natomiast, kiedy waluty mamy pod dostatkiem, przestajemy ją szanować. Radość zanika, zastępowana przez znużenie wywołane posiadaniem, nieograniczonym nabywaniem nowych dóbr. A miłość? Najwznioślejsze uczucie ze wszystkich nie może zależeć od pieniędzy. Kochając mężczyznę za stan jego majątku, wypaczamy kwintesencję miłości. Naprawdę miłujemy monetę, dzięki której kupujemy złudzenie szczęścia na zasadzie kompensacji. Szczytowym osiągnięciem, a zarazem najtrudniejszym w życiu każdej kobiety, jest zaznanie niczym nieskalanej miłości i szczęścia, nie podlegającej fortunie, zmienności losów czy okoliczności. Stwierdzenie: „Chcę mieć bogatego męża” – to nieudolna próba doświadczenia najwyższych, dojrzałych emocji, nierównoznaczna z dążeniem do autentycznie szczęśliwej przyszłości.      

4 stycznia 2012

Z cyklu: twórczość własna - "Mur"


Żyj ze mną!
Umieraj ze mną!
Chcę zburzyć mur
Który oddziela mnie od Ciebie
Uderzam w niego pięściami
Bezskutecznie
Moje dłonie krwawią
A ściana wciąż niewzruszona
Upadam pod nią
I wstydzę się swojej słabości
Miłość nie może być ułomna
Musi zburzyć mur
Podnoszę się
Nieważne czy stracę oddech
Nieważne czy się wykrwawię
Nieważne
Zburzę mur
Wybacz
Kocham Cię
Bezgranicznie